Pierwszy tydzień zajęć już za mną, chociaż wydaje się, jakby trwał wieczność... Bo długich rozważaniach wybrałam wreszcie moje pięć przedmiotów i mam nadzieję, że uda mi się ich trzymać: Maths, Economics, Politics, French (co jest małym wyzwaniem, ponieważ muszę wszystko tłumaczyć "w głowie" z francuskiego na polski i dopiero z polskiego na angielski) i Religious Studies (czyli filozofia i etyka). Zobaczymy, jak sobie z tym wszytskim dam radę.
Weekend spędzamy w internacie co, w moim odczuciu, nie do końca jest weekendowe, ale na pewno się przyzwyczaję :) Dzisiaj czeka mnie kurs samodzielnego robienia prania (naprawdę mi się przyda) i wycieczka do Tunbridge Wells, więc trochę może odpocznę.Dostałam też bardzo ciekawe zadanie: do poniedziałku mam do przeczytania książeczkę o brytyjskim Parlamencie na Politics, co bardzo mnie cieszy, bo lepiej coś tam jednak wiedzieć o kraju, w którym się mieszka. Miłego weekendu!!!
Czytam czasem tego bloga i tak mi się skojarzyło z Twoim kursem samodzielnego prania. Może znajdziesz coś dla siebie ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.mama-bloguje.com/pranie-pielegnacja-odziezy-porady-mamy/
Wszelkie porady co do prania mile widziane :)
OdpowiedzUsuń