No i dzisiaj już lecę z powrotem do Anglii, a muszę przyznać, że po przyjeździe do domu trochę się rozleniwiłam, a tu trzeba wracać do pracy. Dam jakoś radę. W piątek i w sobotę byłam w Warszawie. W piątek przedpołudniem pogoda dopisałam i udałam się na spacer na Nowe Miasto w Warszawie, gdzie nigdy nie byłam, i którym się absolutnie zachwyciłam :) Może później zamieszczę jakieś zdjęcia. Natomiast, o ile dzisiejsza stolica mi się podoba, o ile nieporównywanie piękniejsze musiała być przed wojną, nawet nie mogę sobie tego wyobrazić, skoro podobno przypominała "Paryż wschodu" Musze w ogóle przyznać, że Warszawie jako stolicy europejskiej nic nie brakuje do innych stolic europejskich, to się robi naprawdę ładne miasto z ciekawą (choć smutną) historią. Po południu uczestniczyłam w mini przyjęciu zorganizowanym u Ambasadora Brytyjskiego dla osób powiązanych z organizacją Stypendiów BAS i dla samych stypendystów. Byłam trochę zdenerwowana, bo nigdy w czymś takim nie uczestniczyłam, ale ostatecznie przyjęcie okazało się bardzo ciekawe i było szansą do porozmawiania z wieloma ciekawymi osobami. Bardzo się cieszę, że się wybrałam, bo będzie co wspominać... Później trochę może zobaczyłam też Warszawę nocą ;)
W sobotę odbywały się kwalifikacje BAS na przyszłe dwa lata szkolne. Przyjechały osoby w całej Polski. A my, jako stypendyści, mieliśmy za zadanie opowiadać im o naszych doświadczeniach. Muszę przyznać, że gratuluję wszystkim, którzy się dostali. Nie wiem, jakie będą wyniki kwalifikacji, ale niezależnie od tego poznałam mnóstwo bardzo ciekawych ludzi i chcę im wszystkim życzyć powodzenia!!! No i trzymam kciuki! To niesamowite, ile osób jest zaangażowanych w te stypendia i jak to się rozszerza z roku na rok.
A teraz właśnie będę wyjeżdżać z domu na lotnisko, więc będę pisać troszkę rzadziej, ale czekajcie na wiadomości ode mnie, bo na pewno się będą pojawiać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz